Upały lipcowe dają nam się we znaki. Cierpią rośliny, bo gleb raz przesuszona to znowu bardzo mokra jak mocno poleje. Potem wszystko paruje i robi się duchota nie do wytrzymania . Kwitną róże dzięki temu, że całą wiosnę walczyłam na wszystkie możliwe sposoby z mszycami, które postanowiły zeżreć wszystkie młode przyrosty i pączki. Kropienie naturalnymi środkami typu gnojówka z pokrzyw i wyciąg z tytoniu nic nie dały i musiałam użyć chemii, ale efekt jest
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz