Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 października 2014

Ser ricotta

Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj jest ser ricotta. Po odsączeniu serwatki wlewam do niej świeże mleko. Tym razem już kupione w sklepie w butelkach albo w plastikowym woreczku. Przynajmniej w Krakowie i okolicach jest takie w sprzedaży.


Tak to wygląda


I na dość dużym płomieniu gazu podgrzewam do 95 stopni cały czas czuwając z termometrem i mieszając od czasu do czasu. Płyn ma się mocno zagrzać, ale nie zagotować.


Kiedy jucz osiągnie swoje 95 stopni zdejmuję z gazu i wlewam ocet. Pierwszy raz wlałam tylko ocet własny jabłkowy. Skrzep był delikatny a serek długo odciekał i w serwatce zostało jeszcze sporo mleka. Następnym razem wlałam więcej octu jabłkowego było trochę lepiej, ale za trzecim razem do octu jabłkowego dodałam część spirytusowego i skrzep wytrącił się natychmiast, a serwatka była przezroczysta.
Przepisy zalecają ok 1/3 szklanki octu to ja daję te 1/3 szkl. w proporcji 2/3 ocet jabłkowy i 1/3 ocet spirytusowy



Ser odsączył się do rana i był pyszny. Dobrze mieć mleko przygotowane i od razu robić ricottę, bo ja początkowo nie byłam przygotowana i na drugi dzień zrobiłam. Wtedy ser jest mniej słodki, ale też dobry.


Zresztą przyznajcie sami czy nie wygląda smakowicie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz