Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 grudnia 2015

Wspaniałego Roku 2016 !

Wszystkim mnie odwiedzającym życzę roku, który spełni nasze marzenia!
i zacytuję takie ładne życzenia przeczytane na Twitterze:

Uważaj, żeby Ci życie 
nie przemarniało na smutkach, 
zgryzotach, niepokojach, strachach
żeby życie Ci nie zwiędło

Do Siego Roku!  

piątek, 25 grudnia 2015

Wigilijny Karp po żydowsku

Od trzech pokoleń w mojej rodzinie w wigilię podawany jest "Karp po żydowsku". Potrawa, której na ogół nie lubią dzieci i jak ja mówię to tej potrawy trzeba doróść tak jak do śledzi. Karp pojawił się w okresie przedwojennym na stole moich dziadków. Babcia przepis dostała od sąsiadki na Kazimierzu.

Do wykonania potrawy niezbędne są całe karpie, które sprawiamy usuwając nie jadalne wnętrzności ze szczególną uwagą  przy usuwaniu żółci. Jeżeli pęknie... wnętrzności są do wyrzucenia, bo są bardzo gorzkie.


Tak wyglądają wnętrzności jadalne!


Kroimy w kostkę kilka cebul


Co najmniej 100 gram migdałów rozgniatamy. Dobrze byłoby mieć parę sztuk gorzkich migdałów, ale ja ich od lat nie mam.


Na wrzątek wrzucamy cebulę, migdały i około 70 g rodzynek. Gotujemy jakiś czas, po czym wkładamy głowy i wnętrzności i gotujemy dosyć długo. Ja gotuję dzień przed wigilią ok. 1,5 godziny.





W dniu wigilii wkładam do garnka dzwonka karpia i gotuję krótko ok. 15 min. Głowy zjada nasz pies, ale kiedyś były 2 amatorki głów w naszej rodzinie... niestety już odeszły.
Potrawę dosmaczam solą i białym pieprzem. Słodycz karpia wystarczająca jest z cebuli i rodzynek.


W dniu Wigilii piekę słodką chałkę z rodzynkami i Karpia po żydowsku jadamy na gorąco maczając w sosie chałkę!



Wesołych Świąt !

poniedziałek, 9 listopada 2015

Święta tuż, tuż!


W marketach królują mikołaje, bańki i sztuczne choinki,  a w domach najwyższy czas nastawiać ciasto na piernik długodojrzewający  http://maska1951.blogspot.com/2014/11/piernik-dojrzewajacy-i-przyprawa.html  . Stawiamy go w chłodzie i co najmniej tydzień (dwa) przed świętami trzeba upiec pierniczki albo blaty do przełożenia.

A póki co mamy jesień!







Przed świtem niebo częstuje mnie takimi widokami



Byle do wiosny!

niedziela, 25 października 2015

Dzisiaj jest radosny dzień!

Dzień wyborów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej to kolejne zwycięstwo prawicy po wyborze Prezydenta. Pokładam w tych wyborach ogromne nadzieje!












wtorek, 13 października 2015

Legumina z jabłuszkiem

Jak byłam mała  i nie było w domu nic słodkiego, babcia piekła mi leguminę. Na ogół piekła w wysokim rondlu, ale ja upiekłam w tortownicy. Obierała mi jabłko, najlepiej antonówkę albo renetę i zalewała ciastem biszkoptowym.

A ja wzięłam 4 jajka, 5 łyżek dużych cukru i 6 dużych kopiastych łyżek mąki.
Białka ubiłam na sztywno ze szczyptą soli dodałam po jednej 5 kopiastych łyżek cukru, a na koniec po jednym żółtku ubijając dalej. Łyżką wmieszałam 6 kopiastych łyżek mąki  pszennej. Obrane jabłka ułożyłam w tortownicy. Babcia jedno wielkie jabłko obierała tylko ze skórki i w całości wstawiała do rondla zalewając ciastem biszkoptowym.




 
Piekłam w temperaturze 175 st grzanie góra-dół przez 50 minut.





Życzę smacznego! 




sobota, 3 października 2015

Tarta z owocami i bezą

Mam kolejne wykorzystanie sera ricotta, czyli ubocznego produktu podczas robienia sera typu koryciński. Robię z serka tartę. Ciasto to :
około 20 -30 dkg sera  (jak nie ricotty to może być każdy inny ser nawet niezbyt smaczny)
masło
1 jajko
30 dkg mąki wszystko zagniatam i wkładam do zamrażalnika na 15 - 20 min.



Nagrzewam piekarnik do 220 st i wałkuję ciasto wykładając nim blachę. Robię widelcem dziurki w cieście i wkładam do piekarnika do lekkiego zrumienia




Zawsze jak daję na ciasto owoce posypuję delikatnie grysikiem. Tak mnie nauczył kiedyś pewien profesor, który imał się każdej pracy  hi hi!



Następnie układam wypestkowane np.  śliwki (ale mogą być i inne owoce np. jabłka pokrojone w ósemki) .

Mieszam 3 żółtka, śmietanę, cukier  i 2 łyżki mąki ziemniaczanej




Śmietana może być taka jaką mamy, cukru ile chcemy tzn. jakie lubimy słodkie bądź jakie słodkie są owoce. Poza tym ubijamy białka z cukrem tzn. najpierw białka na sztywno dodajemy cukier i ubijamy do konsystencji aksamitnej na koniec dodaję 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej.



Masę żółtkową wylewamy na owoce



Wykładamy ubite białka, można zrobić jakieś ładne wzorki, ale ja do tego nigdy nie mam cierpliwości



Pieczemy w temperaturze 180 st. ok 40 -50 min z nawiewem lub góra-dół ok. godziny, jeżeli piana zbytnio się przyrumienia można nakryć papierem. My akurat lubimy taką bezę  


I życzę smacznego!



środa, 19 sierpnia 2015

Karczochy moja miłość...

Od lat uprawiam w ogrodzie karczochy. Już w lutym sieję na parapecie w większych wielodoniczkach, które w kwietniu wynoszę do  tunelu foliowego, a na początku maja sadzę do gruntu. Parę razy udało mi się przetrzymać je przez zimę, bo dziwnym trafem nie mróz jest groźny dla karczochów a głodne nornice, które na wiosnę zjadają cały korzeń i to co przezimowało pada. Jak się uda przepędzić głodomory to na wiosnę roślina odbija i wcześniej ma pąki



Te największe pąki ścinam i zjadam. Bardzo mi smakują i nie przyrządzam w jakiś wyrafinowany sposób. Jedynie gotuję w osolonym wrzątku i zjadam. Karczochy są bardzo zdrowe ze względu na zawartość cynaryny, inuliny, kwasu chlorogenowego  i niacyny. Składniki te poprawiają trawienie i stymulują procesy metaboliczne. Dzięki temu są naturalnym środkiem na odchudzanie.

A teraz praktyczny sposób na przygotowanie karczocha. Obcinam nożyczkami ostre końce płatków pąka


I wkładam do garnka z wrzącą osoloną wodą i gotuję do miękkości (sprawdzam widelcem)


A zjadam tak że odrywam poszczególne płatki i wysysam nasady płatków


I tak do pewnego momentu gdy pojawia się serce karczocha



Odrywam płatki niedoszłego ostu i zjadam to co zostaje na dole, to jest najlepszy i największy kąsek!


Smacznego!  uprawiajcie i jedzcie karczochy. Uprawa wcale nie jest trudna!

piątek, 31 lipca 2015

Ciasto z owocami (moje z porzeczkami)

Kolejna rzecz, w której wykorzystuję serwatkę.
Składniki:

30 dkg mąki (1,5 szklanki)
6 łyżek oliwy
12 dkg cukru (0,5 szkl.)
4 jaja
3 łyżki mleka ( u mnie serwatka)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
cukier waniliowy
2 łyżeczki wódki
50 dkg owoców (ja dałam porzeczki)

Ucieram z cukrem 4 żółtka dodaję cukier waniliowy, następnie oliwę, serwatkę (mleko), mąkę z proszkiem do pieczenia, wódkę wszystko ucieram na jednolitą masę. Z białek ubijam pianę i delikatnie łączę z wymieszanymi pozostałymi składnikami. Tortownicę smaruję masłem i posypuję bułką tartą, wylewam połowę ciasta, układam owoce i pozostałą część ciasta. Wkładam do nagrznego piekarnika 175 st termoobieg. Piec do suchego patyczka, bo czas pieczenia zależny jest od owoców (soku).  Smacznego!


sobota, 18 lipca 2015

Kwitną liliowce!

To pierwsze kwiaty, które zapragnęłam mieć, bo zawsze wydawało mi się że lilie są trudne w uprawie. I liliowce są ze mną już 15 lat. teraz oczywiście wyszukuję różne ciekawe wyglądem odmiany i skłaniam się raczej w kierunku pająków niż udziwnionych falbaniastych. Falbanek nie lubiłam ani w strojach, ani w kwiatkach.

No to kilka moich pięknych liliowców...






















Jeszcze nie wszystkie kwitną, a czekam na moje siewki, bo dwie mają już pąki kwiatowe!
Za oknem szaleją burze, a ja mam nadzieję że oszczędzą moje kwiaty.

Dobrego wypoczynku!