Dawno mnie nie było, ale nareszcie doczekałam się skierowania na leczenie sanatoryjnie w Kołobrzegu. Spędziłam zatem trzy tygodnie nad naszym pięknym polskim Bałtykiem na przełomie maja i czerwca. Pogoda mi dopisała fantastyczna, więc wróciłam odświeżona i opalona. Niestety obecnie jest mniej zabiegów, a na surowcach naturalnych jedynie dwa (tj. 18 zabiegów) co mnie trochę wkurza bo wszelkie lampy to mam na miejscu i nie muszą tłuc się autobusem lub pociągiem całą noc. To że zabiegów jest mniej znaczy że mam się dużo wolnego czasu. Na szczęście lato i słońce wypełniają ten czas ale w słotne dni chyba jest nudno.
Kilka zdjęć z tego czasu
tutaj wegetacja opóźniona i jeszcze kwitły tulipany!
takie zagęszczenie na plaży to chyba marzenie każdego plażowicza w sezonie!
dziękuję za odwiedziny!
Cudowne widoki:) Dobrze, że odpoczęłaś, mimo za małej ilości zabiegów
OdpowiedzUsuńO tak odpoczęłam, jednak potrzebne jest nam też takie wynudzenie w oderwaniu od codzienności! Dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńPiękna seria zdjęć i ten mój ukochany Bałtyk, aż mi się oczy śmieją do tych fal, mew i zachodów słońca :)
OdpowiedzUsuńja marzę o wyjeździe nad Bałtyk w ciepły wrzesień, nigdy nie byłam nad morzem w jesieni....
OdpowiedzUsuń