Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 października 2014

Serwatka ...do czego ją wykorzystać?

Produktem ubocznym domowego wyrobu sera jest serwatka. Serwatka z sera typu korycińskiego jest słodka, a twarogowego bardziej kwaśna. Od pierwszej produkcji nie wylewałam serwatki. Na początku dawałam ją do picia kurom i tu odkrycie! wyleczyłam bardzo chorą kurę, miejscowa gospodyni jak ją zobaczyła krótko ucięła ...ona zdechnie , a kura mądra piła tą serwatkę jak alkoholik wódę i po dwóch miesiącach kura, jest zdrowiuteńka i nosi jajeczka. Pozostałe kury mając do wyboru wodę i serwatkę wybierają tą drugą.
Serwatka obfituje w witaminy B2, B12, B1 i B6 rozpuszczalne w wodzie. Zawiera też składniki mineralne, takie jak fosfor, wapno, jod i sód, ale głównie obfituje w wapń (osteoporoza). Każdy, kto wypija litr serwatki dziennie, dostarcza organizmowi ok. 66 %  wapnia i ok. 40 % wapna.
O wspaniałym wpływie serwatki na nasz organizm poczytacie sobie w internecie, a ja chcę się z Wami podzielić do czego ja ją używam. O kurach już było to teraz o domownikach!

Upiekłam placki na serwatce, ale były średnie, dodałam serwatki do naleśników i tu się sprawdziła, więc dolewam do zup, do wyrobu chleba, zmiksowałam z malinami i testowałam na rodzinie...bardzo smakował im taki koktajl.  Do wypieku Osich gniazd dodałam serwatki do ciasta  (szklanka serwatki i reszta mleko). A dzisiaj upiekłam ciastka. Poprzednie upiekłam z wodą i były twarde, teraz z serwatką są naprawdę pyszne i bardzo proste w wykonaniu.

Przepis na ciastka na Forum Ogrodniczym podała Ania, ale ja go już zmieniłam.

Ciastka kruche na serwatce!

pół kilograma mąki ja daję pół kg razem z orzechami rozdrobnionymi, a dała ich sporo,
pół szklanki oleju ja dałam trochę mniej, bo orzechy są tłuste
pół szklanki serwatki 
pół szklanki cukru.

Wszystkie składniki wyrobić na jednolite ciasto



Cienko rozwałkować jak na pierogi


wykrawać ciastka i upiec na blasze w temperaturze 180 st. przez 15 min.
Do ciastek możemy dodać kawałki czekolady i inne bakalie.


Są kruche i smaczne, nie ma w nich sody, ani proszku do pieczenia. Polecam!


wtorek, 14 października 2014

Ciasto sezonu Osie gniazda

Chciałam się z Wami podzielić przepisem na ciasto, które u mnie w tym sezonie robi furorę. To są Osie gniazda. Nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy słodkiego łamią się i nie mogą opanować w jedzeniu coraz to kolejnych bułeczek. Mamy w rodzinie można rzecz niejadka ale na widok Osich oczy mu się zaświeciły!
Przepis  podała na Forum Ogrodniczym Amelcia


Osie gniazda
60 g drożdży + 3 całe jajka+ 1 łyżeczka cukru+ 1 i 1/2 szklanki letniego mleka + 700 g mąki tortowej
Wszystko razem wyrobić (ja wrzucam składniki do robota kuchennego i wyrabiam tak długo ciasto, aż zacznie odstawać od dna). Ciasto ma aksamitną konsystencję, jest jednolite i gładkie.

Przygotować masę: 200g cukru pudru + 200g masła bądź margaryny (wcześniej wyjąć z lodówki, żeby była miękkie) + cukier waniliowy. Robotem utrzeć masę.

Podzielić ciasto na dwie części. Każdą rozwałkować jak na pierogi,podsypując mąką, żeby się nie kleiły do stolnicy, każdą posmarować masą. Zwinąć jak roladę, ciasno. Pociąć na plastry o grubości 5 cm.Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby boki z masą były na dole i na wierzchu (jak roladki biszkoptowe). Układać w odstępach 1,5cm(podczas pieczenia bułeczki urosną i się połączą w jeden wielki plaster "osie gniazda" ) Posmarować każdą bułeczkę rozmąconym białkiem. Wstawić do piekarnika na 20min w temp. 50 stopni, żeby troszeczkę podrosły. Następnie włączyć temp. 180stopni i piec około 40min, bez termoobiegu. W połowie pieczenia, polać bardzo mocno bułeczki płynem przygotowanym z 3/4 kubka mleka i 4 łyżek cukru. Wymieszać to i mocno zlać bułeczki. Bywa, że wydaje się, że one się "potopią "w tym płynie. Ale ciasto wszystko wchłonie. Będą miękkie, słodkie i wilgotne. Nie będą tak szybko wysychać. Dopiec aż będą ładnie zrumienione.
Smacznego 
 


A oto Osie  w piekarniku


A to już następne



Do tej pory robiłam w wersji podanej przez Amelkę ale mam ochotę zmieniać nadzienia tylko przeraża mnie szybkość znikania tego ciasta, a nic nie znika bez skutku hi hi!

sobota, 11 października 2014

Ser ricotta

Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj jest ser ricotta. Po odsączeniu serwatki wlewam do niej świeże mleko. Tym razem już kupione w sklepie w butelkach albo w plastikowym woreczku. Przynajmniej w Krakowie i okolicach jest takie w sprzedaży.


Tak to wygląda


I na dość dużym płomieniu gazu podgrzewam do 95 stopni cały czas czuwając z termometrem i mieszając od czasu do czasu. Płyn ma się mocno zagrzać, ale nie zagotować.


Kiedy jucz osiągnie swoje 95 stopni zdejmuję z gazu i wlewam ocet. Pierwszy raz wlałam tylko ocet własny jabłkowy. Skrzep był delikatny a serek długo odciekał i w serwatce zostało jeszcze sporo mleka. Następnym razem wlałam więcej octu jabłkowego było trochę lepiej, ale za trzecim razem do octu jabłkowego dodałam część spirytusowego i skrzep wytrącił się natychmiast, a serwatka była przezroczysta.
Przepisy zalecają ok 1/3 szklanki octu to ja daję te 1/3 szkl. w proporcji 2/3 ocet jabłkowy i 1/3 ocet spirytusowy



Ser odsączył się do rana i był pyszny. Dobrze mieć mleko przygotowane i od razu robić ricottę, bo ja początkowo nie byłam przygotowana i na drugi dzień zrobiłam. Wtedy ser jest mniej słodki, ale też dobry.


Zresztą przyznajcie sami czy nie wygląda smakowicie!