Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 15 maja 2012

Pokrzywa

To zielsko też na stałe zagościło w mojej kuchni i nie tylko w mojej. Niedługo mam imieniny i podam zupę z pokrzywy , a ponieważ będzie już mniej atrakcyjna zerwałam młodą pokrzywę i  umyłam


zblanszowałam odcedziłam


i zamroziłam , a wodę wypiłam z miodem albo z cytrynką, miałam napój na parę dni
SAMO ZDROWIE!!!!

W tym tygodniu zrobiłam miodek z mniszka, który działa odtruwająco na wątrobę, wzmaga przemianę materii, łagodzi choroby skóry, pomaga w leczeniu przeziębień oraz leczy choroby zwyrodnieniowe układu kostno-stawowego. Mniszek wspomaga organizm przy wytwarzaniu substancji przeciwnowotworowych. A do  niedawna był dla uciążliwym chwastem. Teraz nie dość, że można z niego zrobić pyszne wino to jeszcze miód, a pozostałe części jedzą moje kurki

sobota, 12 maja 2012

... a teraz nasze zwierzęta. Najpierw była Dróżka - sz...

maska: a teraz nasze zwierzęta. Najpierw była Dróżka - sz...: a teraz nasze zwierzęta. Najpierw była Dróżka - sznaucerka miniatura gryzła wszystko co stało  jej na drodze, nie dawała się strzyc , czesać jedna fryzjerka miała na nią sposób. Nie wiemy jaki, bo zostawialiśmy psa i wracaliśmy za godzinę po ogolonego sznaucera. Z bloku przyszła z nami na wieś i tu spędziła najszczęśliwsze 9 miesięcy swojego życia. Jej rewir to teren 3 wsi, które obszczekiwała, ale o określonej godzinie stała na pagórku śniegu i czekała na mnie jak jechałam autobusem do domu. Jak wiedziała , że właśnie tym wracam? Niestety którego dnia spotkała się z samochodem i tak po 9 latach życia zakończyła swój żywot. Mimo jej dziwnego charakteru stwierdziliśmy, że w domu na wsi musi być pies. Odwiedziliśmy azyl, ale przy każdym psie czułam strach (bo ja się Dróżki bałam)
i powiedziałam, że już nigdy nie będę miała psa którego bym się bała. Maciek mój syn znalazł psa na allegro  - husky o imieniu Lola. Myśleliśmy o suce, bo psy często uciekają. Pojechaliśmy do Zawiercia i przywieźliśmy
Takiego malucha , która pierwszą rzecz którą zrobiła to uciekła  przez dziurę w prętach w bramce i taki to jest pies. Kocha wolność ale źle ją wykorzystuje dla nas źle. Wchodzi w konflikt z sąsiadami dusząc im kury i tępiąc koty.

Najpiękniejsza jest w biegu, ale teraz już jej się to nie zdarza, bo zaczęła atakować zwierzęta w lesie, a jak zwęszy coś to nie słucha nikogo i ucieka, potem wraca do domu ale wie, że zrobiła coś złego....
W domu na wsi powinien być kot. Długi czas miałam uraz do kotów w domu, bo moja ukochana ciocia i wujek uwielbiali koty. Mieszkali w krakowskiej kamienicy na IV piętrze i w pewnym momencie nie umiejąc  zapanować nad towarzystwem kocim jedynie zachwycając się nimi mieli 8 kotów, ponieważ piękny, wykastrowany syjamski kot przyniesiony przez znajomą i zabrana z pracy kotka, którą dzieci wyrzuciły z okna miały dzieci, a te dzieci zaczęły szybko żyć swoim życiem i tak w mieszkaniu, mimo że było duże panowały koty znacząc swój teren. Śmierdziało wszystko ciotka, wujek , mieszkanie, klatka schodowa i to zostało mi w pamięci o kotach. Ale w domu na wsi to co innego i kolega przywiózł mi od swojej mamy z Limanowej czarną kicię
Kicia była wesolutka, ładna, przywiązała się do mnie   i towarzyszyła mi w pracach ogrodowych. Jak pisałam Lola unicestwiała koty i którego dnia Kicia padła jej ofiarą. Żal,  żal  ...

Do naszego domu sprowadzili się młodzi syn ze swoją wybranką. Planując wspólne mieszkanie zdecydowaliśmy, że weźmiemy kota. Szukając w internecie znaleźliśmy kota Maćka w naszym krakowskim azylu
Maciek jest bardzo wrażliwym kotem. Po przyniesieniu do domu był bardzo nieszczęśliwy płakał strasznie! Jak czmychnął z koszyka tak nikt go nie widział przez trzy dni. Odsuwaliśmy mebli, bo baliśmy się ,że gdzieś wszedł i się udusi. Po trzech dniach wyszedł , żeby schować się pod tapczanem. Tam spędził kolejne tygodnie. Dał się dotykać jedynie młodym , bo oni go przynieśli i do dzisiaj tak jest.
Moja koleżanka Marta znalazła miot koci i po perypetiach (książkę by napisać) wychowała Monikę i kulfona. Zapytała czy nie chciałabym... A my chcieliśmy młodą kotkę dla Maćka, która nie zdominuje go. Marzyłam o rudym kocie, no ale .. niech będzie Monisia.
to był jej pierwszy dzień w naszym domu. Właśnie wymiotła kąty pod tapczanem
Teraz jest piękną kotką, ukochaną przez Maćka. Maciek nauczył ją wszystkiego jak się myć i innych rzeczy ona pobudziła go do zabawy. To był świetny wybór 

dostojny Maciek 


i szalona Monisia
Koty są tylko w domu, a Lola

piątek, 4 maja 2012

Kolejna rzecz , która mnie pociąga to jest kuchnia. Pokaż mi swoją kuchnię a powiem Ci kim jesteś. Pokażę ale z czasem - teraz pokażę na bieżąco moje dokonania. Gotuję, smażę,  piekę, robię przetwory, suszę. Ostatnio szukam w ogrodzie co by tu zjeść i zaczęłam od pokrzywy na wstępie zupa pokrzywowa:
Na 2 łyżkach masła przesmażam zebraną młodą pokrzywę (same listki) dodaję czosnek, sól, jakieś suszone zielone przyprawy z mojego ziołowego ogródka i gotuję, następnie miksuję. Na dno miski kroję biały ser w kostkę i zalewam  gorącą zupą - pycha!

Potem zebrałam pokrzywę i udusiłam z niewielką ilością wody, czosnku i soli i chciałam zrobić pierogi, ale okazało się tego niewiele, no to dodałam biały ser, trochę pieprzu i było nadzienie do pierogów z pokrzywą i serem

polane masłem topionym i śmietaną - pycha!

Bardzo łatwo robi się ciasto drożdżowe, a można go robić na tysiące sposobów. Tym razem zrobiłam paszteciki do barszczu
z nadzieniem z kapusty i resztek mięsa z obiadu, a z resztek ciasta rożki z nadzieniem z ucieranej róży






Postanowiłam, że będę hodować kury, przecież mieszkam na wsi a wieś sprzyja życia blisko natury. Kupiłam na Allegro kurnik, który po złożeniu okazał luksusowym apartamentem dla 5 kurek. Gdzie kupić kury ? To wcale nie jest dzisiaj proste, bo wielu chce żyć w zgodzie z naturą. Wszystkie damy mieszkające na wsi pozbyły się najpierw bydła , potem ptactwa, a z czasem nawet psów (takich typowych podwórzowych). Wszystko wiąże się ze smrodem, brudem wokół pięknego domostwa  na miejską modłę. Pies też biega wokół płotu  wydeptuje ścieżki, podsikuje iglaki. Na trasie olkuskiej , która często przemierzam w drodze do domu można kupić sztucznego konia, psa , kurę , kaczkę czego dusza zapragnie. A ja odwrotnie przyszłam z miasta na wieś, założyłam grządki kwiatowe kolorowe, warzywnik i teraz kurnik. U miejscowego sprzedawcy kury wszystkie zarezerwowane, trzeba jechać na targ. Na targu kur podobno nie wolno sprzedawać (UNIA), ale oczywiście pokątnie wszystko można  i kupiłam ostatnie 5 niosek
I zaczęło się. Poszłam po rady do miejscowej bardzo sympatycznej Pani Babci, która na bieżąco uczyła mnie jak postępować. Zakupiłam ziemniaki, pół metra pszenicy, pół metra ospy. Pani Babcia dała mi swoją kurkę żeby mi od razu niosła jajka, bo te kupione miały nieść w połowie maja. Związałą kurce nogi wsadziłą do siatki i tak mam sześć kurek. 5 rudych i jedna blondynka. Rano 6.oo pobudka kurkom otworzyć wyjście do woliery, 20,00 kurom zamknąć żeby się ktoś pod osłoną nocy nie podkradł. Na drugi dzień podniecona znalazłam w gnieździe







Jest wiosna, od wczoraj pada deszcz więc przyroda buchnęła swoimi kolorami











Maj - najpiękniejszy miesiąc roku. W maju przyroda pokazuje co ma najpiękniejsze.
stare drzewa owocowe są oszałamiające


piękna wiosna

i przyszła wiosna a wraz z nią orgia barw