Dynie, które mają oznaki uszkodzeń od razu przerabiam i ostatnio zrobiłam pyszną przekąskę. Wzorowałam się na podobnej, którą zostałam poczęstowana przez koleżankę i na filmikach wschodnich gospodyń. U nich nazywa się to Cykata z tykwy!
Po obraniu dyni ze skóry pokroiłam na kawałki. Ugotowałam syrop z cukru i dodałam sok z cytryny i żółtą skórkę cieniutko zestruganą. Według mnie ilość cukru można dowolnie dozować, bo w przepisach był to bardzo słodki syrop,a ja na próbę dałam na litr wody dwie szklanki cukru i w drugiej wersji jedną szklankę. Słodycz reguluje też odmiana dyni. Wcześniej cytrynę porządnie myję w ciepłej wodzie i sparzam we wrzątku. Na syrop wyrzucam pokrojoną dynię i gotuję 7 minut, Odstawiam do wychłodzenia, po czym zagotowuję powtórnie ale już tylko do wrzenia i tak trzy razy. Po wystudzeniu odcedzam i zostawiam dynie do następnego dnia. Rozkładam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ciast i suszę w piekarniku...termoobieg 70 -90 st. W przepisie podano 10 godz. ale ja suszyłam z przerwami przez trzy dni.
Wysuszoną dynię możemy przesypać cukrem pudrem i przechowywać w szczelnym słoiku, Ja od razu wyłożyłam na miskę i wszyscy w domu chętnie się częstują. Przed włożeniem do piekarnika jedną z dyń posypałam suszonym imbirem👍
Na pierwszych zdjęciach widać, że dynie mają różną że tak powiem strukturę i jedna przy obgotowywaniu była zwarta, a druga zachowywała się inaczej. Mniejsze kawałki trochę się rozwarstwiały, no to je zagotowałam i rozbiłam blenderem na jednolitą masę. Na wrzącą pulpę ok 3/4 litra wsypałam 4 słuszne łyżeczki żelatyny, rozmieszałam do rozpuszczenia i
Wylałam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia ciast. Po wystudzeniu wstawiłam do lodówki. Jak zastygło pokroiłam na kawałeczki i mamy kolejne cukiereczki galaretki!
Myślałam to oblać czekoladą?
Poza tym koleżanka Asia wstawiła na forum pyszne ciasto drożdżowe z dynią. W moim domu zniknęło błyskawicznie, bo jest delikatne i naprawdę pyszne.
Oto oryginalny przepis Asi nic w nim nie zmieniałam....no za pierwszym razem może potem poeksperymentuję😉😉😉
Placek drożdżowy z dynią:
- 40 dkg dyni
- 1,5 szkl. cukru
- 1 kg mąki pszennej
- 25 dkg tłuszczu (1/2 kostki masła i 1/2 szklanki oleju)
- 10 dkg drożdży
- 1 1/2 szklanki mleka
- aromat śmietankowy lub inny albo cukier waniliowy
Dynię pokroić w kostkę, dodać mleko i cukier, następnie wszystko zagotować. Dynia musi się rozpaść. Ja po zagotowaniu ucieram blenderem na jednolitą masę.
1/2 kostki masła rozpuścić i dodać 1/2 szkl oleju. Z drożdży zrobić zaczyn.
Mąkę przesiać, dodać drożdże (wyrośnięte), przecier dyniowy, Wyrabiać. Dodać tłuszcz. Wyrabiać. Na końcu dodać aromat zapachowy lub cukier waniliowy. Wyrabiać ciasto, następnie odstawić do wyrośnięcia.
Mi z takiego przepisu wychodzi 3 średnie keksówki. Wykładam je papierem do pieczenia, wkładam wyrośnięte ciasto i odstawiam jeszcze na chwilę.
Nagrzewam piekarnik do 200'C i wstawiam blaszki (wszystkie się mieszczą do piekarnika). Piekę przez ok. 50 min., czasem kilka minut dłużej.
Tu mój wypiek z agrestem, a były jeszcze bułeczki, których nie zdążyłam sfotografować😋😋
Jedzcie dynię, bo to zdrowe warzywo i bardzo wszechstronne! jak się okazuje z dyni można wszystko przyrządzić!