Wszystkim mnie odwiedzającym życzę roku, który spełni nasze marzenia!
i zacytuję takie ładne życzenia przeczytane na Twitterze:
Uważaj, żeby Ci życie
nie przemarniało na smutkach,
zgryzotach, niepokojach, strachach
żeby życie Ci nie zwiędło
Do Siego Roku!
Łączna liczba wyświetleń
68,341
czwartek, 31 grudnia 2015
piątek, 25 grudnia 2015
Wigilijny Karp po żydowsku
Od trzech pokoleń w mojej rodzinie w wigilię podawany jest "Karp po żydowsku". Potrawa, której na ogół nie lubią dzieci i jak ja mówię to tej potrawy trzeba doróść tak jak do śledzi. Karp pojawił się w okresie przedwojennym na stole moich dziadków. Babcia przepis dostała od sąsiadki na Kazimierzu.
Do wykonania potrawy niezbędne są całe karpie, które sprawiamy usuwając nie jadalne wnętrzności ze szczególną uwagą przy usuwaniu żółci. Jeżeli pęknie... wnętrzności są do wyrzucenia, bo są bardzo gorzkie.
Tak wyglądają wnętrzności jadalne!
Kroimy w kostkę kilka cebul
Co najmniej 100 gram migdałów rozgniatamy. Dobrze byłoby mieć parę sztuk gorzkich migdałów, ale ja ich od lat nie mam.
Na wrzątek wrzucamy cebulę, migdały i około 70 g rodzynek. Gotujemy jakiś czas, po czym wkładamy głowy i wnętrzności i gotujemy dosyć długo. Ja gotuję dzień przed wigilią ok. 1,5 godziny.
W dniu wigilii wkładam do garnka dzwonka karpia i gotuję krótko ok. 15 min. Głowy zjada nasz pies, ale kiedyś były 2 amatorki głów w naszej rodzinie... niestety już odeszły.
Potrawę dosmaczam solą i białym pieprzem. Słodycz karpia wystarczająca jest z cebuli i rodzynek.
W dniu Wigilii piekę słodką chałkę z rodzynkami i Karpia po żydowsku jadamy na gorąco maczając w sosie chałkę!
Do wykonania potrawy niezbędne są całe karpie, które sprawiamy usuwając nie jadalne wnętrzności ze szczególną uwagą przy usuwaniu żółci. Jeżeli pęknie... wnętrzności są do wyrzucenia, bo są bardzo gorzkie.
Tak wyglądają wnętrzności jadalne!
Kroimy w kostkę kilka cebul
Co najmniej 100 gram migdałów rozgniatamy. Dobrze byłoby mieć parę sztuk gorzkich migdałów, ale ja ich od lat nie mam.
Na wrzątek wrzucamy cebulę, migdały i około 70 g rodzynek. Gotujemy jakiś czas, po czym wkładamy głowy i wnętrzności i gotujemy dosyć długo. Ja gotuję dzień przed wigilią ok. 1,5 godziny.
W dniu wigilii wkładam do garnka dzwonka karpia i gotuję krótko ok. 15 min. Głowy zjada nasz pies, ale kiedyś były 2 amatorki głów w naszej rodzinie... niestety już odeszły.
Potrawę dosmaczam solą i białym pieprzem. Słodycz karpia wystarczająca jest z cebuli i rodzynek.
W dniu Wigilii piekę słodką chałkę z rodzynkami i Karpia po żydowsku jadamy na gorąco maczając w sosie chałkę!
Wesołych Świąt !
czwartek, 10 grudnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)