Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 listopada 2014

Chleb na zakwasie

Dzisiaj upiekłam chleb na zakwasie. Wyszedł modelowy, usłyszałam:  jak w sklepie. Nie wiem czy brać to za komplement czy nie


Po wyjęciu z piekarnika


Po odkrojeniu gorącej piętki 



W tym chlebie jest ok 60 dkg mąki (orkiszowa graham, pszenna PP, pszenna jak na pierogi kupowana na targu) , dwie duże łyżki własnego zakwasu ( ponadrocznego) łyżeczka soli, łyżeczka miodu gryczanego, serwatka. Chleb wyrabiam łyżką, bo jego konsystencja jest mokra tzn nie odstaje od ręki (ani od łyżki) wyrabiam kilka minut energicznymi ruchami dodaję ziarna (słonecznik). Odstawiam do wyrośnięcia. Rośnie kilka godzin, jak podwoi objętość daję do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Wcześniej wykładałam takim teflonem kupowanym w Lidlu, ale już mi się zużył (pokroił).  I ten chleb rósł całą noc. Przed pieczeniem smaruję silikonowym pędzelkiem  wodą i posypuję ziarnem (też słonecznik). Rano nagrzałam piec (grzanie góra, dół) do temp. 200 st. C. i piekę godzinę. W połowie pieczenia wlewam na dno piekarnika 1/3 szkl. zimnej wody. To w celu, żeby chleb nie wysechł. Po upieczeniu wyjmuję z formy na kratkę do wystudzenia.  Nawet nie macie pojęcia jak łatwo piecze się chleb!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz