Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 20 listopada 2014

Mozarella ...moja pierwsza!

Wczoraj zdecydowałam się wreszcie zrobić ser mozarellę. Nie jest trudna do zrobienia, ale trochę więcej zachodu niż podpuszczkowym typu koryciński.
Do wykonania sera potrzebujemy 3,75 l mleka pełnotłustego, u mnie jest to mleko prosto od krowy



1,5 łyżeczki kwasku cytrynowego rozpuszczonego w 120 ml wody jeżeli mamy wodę chlorowaną to w wodzie mineralnej  i takiej też wodzie rozpuszczona 1/4 łyżeczki podpuszczki



Mleko wymieszane (przez minutę) z kwaskiem cytrynowym podgrzewamy do temperatury 32 stopni C mieszając mierzymy temperaturę. Zdejmujemy garnek z pieca  i powoli wlewamy podpuszczkę... mieszamy mleko robiąc kształt ósemki w jedną i drugą stronę przez 30 sekund.
Garnek przykrywamy i musimy odczekać ok. 10 minut.
Mleko ścina się i oddziela ser od serwatki. Za pomocą odwróconej łyżki sprawdzamy przyciskając kawałek sera do brzegu garnka. Ser nie powinien być zbyt miękki, a serwatka zbyt mleczna jeżeli jest czekamy jeszcze parę minut
Długim nożem kroimy ser w kostkę (szer. 2 cm). Delikatnie mieszamy tak żeby zachować kształt kostki.
Ponownie stawiamy garnek na piecu i podgrzewamy do temperatury 43 stopni C, delikatnie mieszając w jednym kierunku.


Łyżką cedzakową wyjmujemy skrzep  na durszlak, a serwatkę z powrotem wlewamy do garnka i podgrzewamy do temperatury 85 st.C. Przydają się rękawiczki jednorazowe, bo będziemy ser zanurzać w gorącej serwatce.
Odrywamy po kawałku sera moczymy w tej podgrzanej serwatce na 5-10 sek. Następnie w dłoniach rozciągamy ser i kształtujemy przez rozciąganie i znowu zanurzamy w serwatce o temp. 85 st. nadajemy kształt i układamy na talerzu.        



To moje pierwsze nieudolne kulki mozarelli. I chociaż wygląd odbiega od tych kupnych  to smak jest fantastyczny i od razu można serek próbować! Kawałek po lewej stronie był parę razy odkrawany i próbowany.



Miałam końcówkę własnych suszonych pomidorów w oleju z czosnkiem, bazylią i rozmarynem, pokrojony ser wrzuciłam do słoika i cudem końcówkę udało mi się sfotografować, bo smak tego sera był boski!


I znowu namawiam Was do zrobienia własnej mozarelli, bo warto. Z tego co czytałam nie musi to być mleko prosto od krowy to może być mleko pełnotłuste świeże kupowane w sklepie, ale na pewno nie UHT.
Powodzenia i smacznego!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz